Zwróciliście uwagę, że rozwój emocjonalny i społeczny zaczyna budzić pedagogiczne i rodzicielskie zaangażowanie zwykle wtedy, gdy zaczynają się problemy? Dostrzeżone problemy z nazywaniem i przeżywaniem emocji towarzyszą nam jeszcze w dorosłości! Agresja, wybuchowość, brak empatii, paraliżujący stres, trudności we współpracy, trudności w definiowaniu swojego niepokoju czy złego samopoczucia – wszystko to, jest echem braku umiejętności, które wypracowane powinny zostać już na etapie przedszkolnym. Jeśli szczęśliwie nie doświadczamy ich osobiście, zwykle jesteśmy narażeni na bezpośredni afekt innych dorosłych. Emocje stanowią także obszar moich osobistych zainteresowań. Deficyt rozwiązań metodycznych skłonił mnie swego czasu do napisania książki Rozwój emocjonalny dziecka w wieku przedszkolnym. A brak zabawek i narzędzi do poszukiwania ich. Uprzejmie donoszę, że znalazłam coś wartościowego! Oto wyniki mojej ostatniej obserwacji, czyli recenzja gry Co za emocje!